Pandemia wirusa dotyka nas wszystkich. Na szczęście możemy siedzieć w wygodnych mieszkaniach. Spotykamy się ze znajomymi online. Możemy, z zachowaniem ostrożności pójść do sklepu i do kościoła. Ale są osoby, które nie mają takich LUKSUSÓW.
W ubogiej dzielnicy Nairobi, stolicy Kenii, mieszka kobieta z siódemką dzieci. Przyjechali tutaj w nadziei na lepsze życie. Po śmierci męża, jego rodzina wyrzuciła ją z domu, Sama nie miała już rodziny i rodzeństwa.
Na szczęście dzieci trafiły tu do szkół, dzięki pomocy katolickich sióstr zakonnych. Ale czas pandemii i pora deszczowa nie sprzyjają.
Trafiła do nich nasza oazowiczka Veronika, która pracuje przy jednej z katolickich parafii. Pewni ludzie z parafii powiedzieli jej o tej rodzinie. Kiedy przyszła do tego domu, akurat było po deszczu. Widać, że to bardzo skromne mieszkanie, całe z blachy, jest podmywane przez wodę. W domu nie było wystarczająco dużo łóżek, więc dzieci zwykle spały na podłodze. Kiedy pada deszcz nie jest to możliwe.
Veronika wręczyła jej paczkę z żywnością i środkami higienicznymi na najbliższy tydzień. W parafii znalazła się też osoba, która dostarczy im piętowe łózko, by dzieciaki nie musiały sypiać na ziemi.
.
Normalnie kobieta pracuje na targu sprzedając ryby. Teraz handel w takich miejscach jest bardzo mocno ograniczony. Kobieta nie zarabia już prawie miesiąc.
Zapytana, dlaczego nie znajdzie lepszego mieszkania, mówi, że po prostu jej nie stać. I tutaj zalega z czynszem, ale właściciel mieszkania na razie jest cierpliwy. Czynsz to 2000 KSH miesięcznie – dla nas to tylko 85 zł dla niej aż 85 zł.
To tylko jedna z rodzin. To tylko jedna historia. A w całej Kenii są ich pewnie dziesiątki tysięcy. Dlatego działająca w Kenii Diakoni misyjna Ruchu Światło-Życie chce choć trochę pomóc. Na miejscu jest nasza animatorka Ewa i co dzień słyszy takie historie. Z pomocą lokalnych oazowiczów i przyjaciół już udało się dotrzeć z paczkami do kilkudziesięciu rodzin. Pomagamy finansowo tym, którzy są w stanie fizycznie pomóc w danych miejscach.
Żeby każdy mógł włączyć się w te działania uruchomiona został zbiórka online: www.wspieram.oaza.pl Do kogo chcemy dotrzeć?
– do parafian ubogiej dzielnicy w Nairobi, gdzie nasza oazowiczka pracuje – wiemy już o 20 rodzinach w dużej potrzebie;
– do szkół, które objęte są naszym programem „Adopcji na odległość” ;
– do wspólnoty seniorów w rejonie Tiganii – nasz tamtejszy Oazowicz, stara się dotrzeć do nich z najpotrzebniejszymi produktami;
– do rodzin naszych Oazowiczów. Wiemy, że w u niektórych rodzice nie pracują z powodu ograniczeń – do tych, którzy poproszą nas o pomoc i realnie jej potrzebują.