Animatorka Ewa z naszej diecezji, która jest w Afryce, apeluje o pomoc.
– Nie wyobrażam sobie, ze te wszystkie dziewczynki będą musiały odejść i co z nimi będzie. Kiedy słucham historii niektórych z nich, które tutejszy ks. Francis musiał ratować z patologicznych rodzin czy z ulicy, to nie mogę uwierzyć! A niestety wszystko to może stać się ponownie… – dzieli się Ewa
SHALOM HOME to szkoła-sierociniec w miejscowości Mitunguu w Kenii. Ruch Światło-Życie zna to miejsce już od kilku lat – bierzemy uczniów na rekolekcje, a najmłodszych otaczamy programem „Adopcji na odległość”. Ewa jest tam już od roku, ale na przestrzeni lat to miejsce przy okazji oaz w Kenii odwiedzają różni animatorzy i wolontariusze z Polski.
W całym SHALOM HOME jest ponad 500 uczniów w wieku od 3 do 20 lat. Od oddziałów przedszkolnych, przez podstawówkę i liceum. Znalazło tu schronienie wiele dziewczynek, które doświadczyły już w życiu wiele złego… zbyt wiele… W tym momencie uczennic jest 237. Jakby problemów z pandemią było mało, kenijskie Ministerstwo Edukacji zaostrzyło przepisy dotyczące szkół z internatem. W szkole chłopcy śpią na parterze dużego budynku, a na pierwszym piętrze – z oddzielnym wejściem i oddzielnym zapleczem sanitarnym – dziewczynki. Od września chłopaki i dziewczyny muszą mieć oddzielne dormitoria, inaczej szkoła nie zostanie dopuszona do egzaminów państwowych – matur, egzaminów klas ósmych i czwartych.
Jak mówi dyrektor szkoły, ks. Francis Gaciata, są teraz dwa wyjścia:
– odsyłamy wszystkie dziewczynki,
– budujemy dla nich nowe dormitorium.
A tak właściwie, to wyjście jest jedno – TRZEBA BUDOWAĆ
https://youtu.be/Da_yqFbApdY
Poczytajcie o sytuacji dziewczynek w Afryce i poznajcie kilka z nich na:
https://wspieram.oaza.pl/campaigns/chce-zostac-w-domu/
WPIERAĆ MOŻNA na:
https://wspieram.oaza.pl/campaigns/chce-zostac-w-domu/
Firmy, które chciałaby wspomóc większą ofiarą otrzymają materiały promocyjne – kontakt: adopcja@oaza.pl.